Historia Magistra Vitae

Dla wszystkich, którzy interesują się historią


#1 2009-09-02 20:54:18

Salvus

III ranga

Zarejestrowany: 2009-07-30
Posty: 139
płeć: mężczyzna

Wojna jako zjawisko

Wojna jest zjawiskiem wielowymiarowym . „Wojna jest naturalnym stanem rodzaju ludzkiego ‘’ – bez wątpienia te stwierdzenie jest całkowicie szokujące dla dzisiejszego Europejczyka , całkowicie rozbrojonego moralnie i materialnie , gotowego uwierzyć w każdą nawet najbardziej absurdalną hipotezę . Wojna jest powszechna, przelew krwi ludzkiej nigdy nie będzie miał końca . Pokój jest zatem odroczeniem kolejnej wojny . Postulat wiecznego pokoju jest fantasmagorią . Koncepcję wojny przedstawiał znany pruski militarysta Carl von Clausewitz . Według niego prowadzenie wojny wynikało i wiązało się bezpośredni z polityką . „Wojna jest niczym innym jak dalszym ciągiem polityki przy użyciu innych środków ‘’ . Stwierdzenie prawdziwe ponieważ polityka i gospodarka to dwie dziedziny życia które de facto mają główny wpływ na nie . To one kształtują postawy , forsują ideologie jak i decydują o stanie zamożności obywateli . A wojna to po prostu środek polityczny zaktywizowany czynnikiem ideologicznym , najczęściej patriotycznym . Państwo  powstało po to aby określona grupa ludzi mogła bez przeszkód prowadzić szczęśliwe życie na określonym terytorium . Ale ta określona grupa ludzi (później naród ) aby żyła szczęśliwie musi posiadać stałą władzę . A , że władza pochodzi od Boga i dlatego władca jest namiestnikiem Boskim, który ma za zadanie strzec praw ludności , musi robić wszystko aby nie zawieść ludu i Boga  . Dlatego też poszerza swe terytorium bądź je broni . Jest to stan doprawdy naturalny . Do tego wszystkiego dochodzą oczywiście meandry ustrojowe i ideologiczne , lecz ja w mojej prezentacji mam skupić się tylko na wojnie . Po wzbudzeniu świadomości narodowej i powstania narodów wojna stała się nie tylko instrumentem polityki państwa , ale przede wszystkim narodu . Czego przykładem są choćby bitwy stoczone podczas powstania listopadowego w Polsce .    Jak już wspomniałem wojna jest stanem naturalnym , bardziej naturalnym niż pokój . Bowiem na początku historii była wojna . Bóg stworzył świat i ludzi ,jednak pojawiła się zazdrość w postaci Lucyfera . Pycha i żądza sprokurowała wojnę miedzy dobrem i złem, Lucyfer  wypowiedział „Non serviam’’ Bogu i ludzkości . Pierwsi rodzice dali się zwieść Lucyferowi przez co ludzie zostali ukarani śmiertelnymi plagami . Co więcej wśród czterech jeźdźców apokalipsy znajduje się jeden symbolizujący wojnę . A więc wojna jest u początku i końca . Wojna jako przemoc jest następstwem buntu dokonanego przez jedną z najwspanialszych istot stworzonych przez Boga-  Lucyfera . Rzymianie byli przekonani , że wojna jest stanem naturalnym ludzkości zsyłanym przez boga Marsa . Powodem takiego stanu rzeczy jest grzech .Natura ludzka została skażona grzechem , dając początek złu . „Wojna jest zatem takim samym zranieniem jak pycha ludu pragnącego wybudować wieżę sięgającą gwiazd ; pycha która doprowadziła do powstania narodów i społeczeństw poprzez karę pomieszania języków” Rdz 11 , 1-9 . Tak mówi Biblia . Rozwijając tę myśl  św. Ambroży pisał „Mamy bowiem jakby zarówno w czasie pokoju walki , jak też w czasie wojny pokój ‘’ .Teologia nie jest pacyfistyczna ani też nie wznieca wojny .Ona ją po prostu doskonale rozumie tworząc ideał wojny sprawiedliwej .Św. Tomasz  z Akwinu sformułował pojecie wojny sprawiedliwej . Musi być ona prowadzona z polecenia władzy zwierzchniej , nie w prywatnym interesie . Strona przeciwko której się występuje musi zasługiwać na poniesienie dotkliwej kary  , a armia nie może stosować nieograniczonej przemocy . Jest to postrzeganie tradycyjne wojny , słuszne . W modernistycznym nauczaniu przyczyny metafizyczne wojny zostały całkowicie odrzucone . Poszukiwane są w tych samych sferach , w których tropi ich nauka . Przemoc jest uwarunkowana genetycznie i społecznie . Wojna jest pojmowane jako zło absolutne które nie może dać ładu i sprawiedliwości  . Teza jakże mylna . Tradycyjne nauczanie kościoła wojnę uznawało jako sposób rozwiązywania konfliktów , instrument polityczny , wojna była zjawiskiem wpisanym w pokalaną ludzką naturę . Moderniści w dziwny sposób dezawuują pojęcie Bożego miłosierdzia i negują wojny .Całe szczęście niemożliwa jest pokojowa koegzystencja państw . Analiza historii pokazuje jednoznacznie słuszność słów wypowiedzianych w Księdze Rodzaju. Ironią losu jest to , że to właśnie pycha prostego ludu pragnących wolności wplątali się w sidła niewoli , w sidła fałszywych proroków . Egalitarna pycha człowieka towarzyszyła zburzeniu Bastylii , rok 1789 jest cezurą gdzie wojna sprawiedliwa zaczęła odchodzić do lamusa . Ale mimo to do dziś nikt nie umie zgładzić pewnego fenomenu ludzkiej natury . Do dziś nie wyjaśnionej na drodze rozumowej . Jest to patriotyzm , poświęcenie dla Ojczyzny , dla Narodu . Nam Polakom jest to zwłaszcza bardzo bliskie .  Wojna jest szczytem piękna nie dlatego bo stworzył ją jakiś genialny artysta z wyszukanym gustem i nietuzinkowym spojrzeniem na sztukę i rzeczywistość . Wojna jest pięknem bo nie ma w niej nic zbędnego , jest tylko śmierć i życie  .Są dwa wspaniałe fakty które w naszym życiu są pewne. No właśnie czy istniejesz wspanialsza śmierć niż na polu walki , za Ojczyznę ?Żołnierz umiera jako zwycięzca . To jest błogosławieństwo , jego zadanie .Każdy z nas posiada inną rzecz do wypełnienia od której zależy jak zostaniemy zapamiętani . Jednak żołnierz ma tą najwspanialszą .Umiera w umiłowaniu Boga i Ojczyzny , honorowo.  Niestety współcześnie jesteśmy świadkami dezawuacji tego pięknego zjawiska . Jesteśmy obserwatorami wojny po liftingu . Wojna została podana zabiegowi dostosowania do potrzeb medialnych . Mass media odzierają wojnę z jej wspaniałości , ale także z okrucieństwa i zbrodniczości , by uszminkować ją według panujących trendów i ucharakteryzować do potrzeb medialnego rynku . Wojna została wetknięta gorset medialnego scenariusza . Obraz wojny , rzekomo rzeczywisty  w istocie daleki jest od tego co dzieje się na polu walki .Nawet trupy wydają się czyste . Nikt juz nie zdaje sobie sprawy z tego co przeżywa żołnierz , o co walczy . Żołnierski slang , strach przed śmiercią i hart ducha . Wirtualizacja wojny jest niewątpliwe niebezpiecznym procesem . W obliczu działań wielu ruchów pacyfistycznych , skrajnego kosmopolityzmu ciężko jest stwierdzić czy jakakolwiek wojna jest sprawiedliwa . Niemniej , wojna jest i będzie prawowitym sposobem rozwiązywania problemów międzypaństwowych , nawet jeśli podlega prawom moralnym . Nie należy traktować wroga za odwiecznie wcielenie zła , ale politycznego przeciwnika . Powrót do szlachetnej konfrontacji wymaga politycznej władzy i rezygnacji z dyktatury mediów .


Pro Fide Rege et Lege !

Offline

 

#2 2009-09-02 22:05:39

Napoleon

Cesarz Francuzów, król włoski, protektor Konfederacji Reńskiej

Zarejestrowany: 2009-08-27
Posty: 57

Re: Wojna jako zjawisko

A może napiszesz to troszkę jaśniej, zadasz jakieś pytania, podzielisz tekst na akapity, bo mówienie o Clausewitzu, trzy linijki niżej o św. Ambrożym, a potem jeszcze powstaniu listopadowym to się to z deka nie łączy ze sobą.

I kto to Claus von Clausewitz?


Na początku był Napoleon T.Nipperdey

Offline

 

#3 2009-09-02 23:11:17

Salvus

III ranga

Zarejestrowany: 2009-07-30
Posty: 139
płeć: mężczyzna

Re: Wojna jako zjawisko

Oh , pardon ale przy pisaniu długiego testu można walnąc byka , Carl .  Po co pytania jak to jest moje stanowisko do którego można się ustosunkowac i nie widzę potrzeby dzielenia czegokolwiek jak pisania  jaśniej , ja to jest jasno napisane . To dział filozofia ,nie historia i rządzi się innymi prawami .


Pro Fide Rege et Lege !

Offline

 

#4 2009-09-03 05:24:40

yulian

I ranga

Zarejestrowany: 2009-08-28
Posty: 98

Re: Wojna jako zjawisko

Salvus, ciekawa wypowiedź, przeczytałem z zainteresowaniem. Znasz może Elzenberga? Pisał on w swoich pismach bardzo podobnie o wojnie, przypomniał mi się, gdy czytałem Twoje słowa.

Niemniej rozpocznę z Tobą polemikę, w wielu punktach zgodzić się z Tobą nie mogę. Inne mam zapatrywanie na kwestię wojen (są one dla mnie zawsze ostatecznością), inne też na naturę ludzką (widzę w niej trochę więcej dobra jednak).

A wojna to po prostu środek polityczny zaktywizowany czynnikiem ideologicznym , najczęściej patriotycznym (...) dziś nikt nie umie zgładzić pewnego fenomenu ludzkiej natury . Do dziś nie wyjaśnionej na drodze rozumowej . Jest to patriotyzm , poświęcenie dla Ojczyzny , dla Narodu . Nam Polakom jest to zwłaszcza bardzo bliskie .

Patriotyzm nie musi się wyrażać w walce z bronią. Może znacznie lepiej funkcjonować (bez destrukcji i śmierci wielu ludzi), gdy wyraża się poprzez cywilną służbę ojczyźnie. Codzienna praca, pomoc sąsiadom i lokalnej wspólnocie, organiczna cierpliwość krzewiona między innymi przez poznańskich pozytywistów - to jest najlepszy patriotyzm. Znacznie lepiej jest coś budować, niż niszczyć się z przeciwnikiem politycznym czy narodowym. Chwalebna śmierć jest szybka, znacznie dłuższa jest mozolna odbudowa kraju. W cieniu zabitych żołnierzy po wojnach jest mnóstwo bezimiennych osób, które odbudowują mosty, przywrócają kanalizację w miastach, organizują nową służbę zdrowia. Moim zdaniem za mało doceniasz patriotyzm, wyrażający się w żmudnej, cierpliwej pracy dla kraju. Walka jest zawsze ostatecznością. Po wielu doświadczeniach nieudanych powstań Polacy to dobrze rozumieją. Między innymi dlatego możliwe było pokojowe obalenie komunizmu.

A , że władza pochodzi od Boga i dlatego władca jest namiestnikiem Boskim, który ma za zadanie strzec praw ludności , musi robić wszystko aby nie zawieść ludu i Boga

Moim zdaniem władzę wybierają ludzie. Tutaj jestem zwolennikiem jednak myśli oświeceniowej, Locke'a i nowoczesnej demokracji. Bóg daje wolność człowiekowi - także wolność do wybierania sobie swojego suwerena.

Jak już wspomniałem wojna jest stanem naturalnym , bardziej naturalnym niż pokój . Bowiem na początku historii była wojna . Bóg stworzył świat i ludzi ,jednak pojawiła się zazdrość w postaci Lucyfera . Pycha i żądza sprokurowała wojnę miedzy dobrem i złem, Lucyfer  wypowiedział „Non serviam’’ Bogu i ludzkości

Zbytnio ze sobą mieszasz porządek historii świeckiej i historii świętej. Też lubię filozofię religii, ale ten argument jest zbyt teologiczny. Odłóżmy na bok objawienie - jakbyś inaczej uzasadnił (czysto rozumowo bez powoływania się na wydarzenia z historii świętej) że wojna jest stanem naturalnym?
Istnieją badania, z których wynika raczej, że ludzie dawniej toczyli wojny znacznie rzadziej. Starożytny Egipt zna długie okresy pokoju. Pierwsze cywilizacje Indusu także nie interesowały się wojaczką.

Św. Tomasz  z Akwinu sformułował pojecie wojny sprawiedliwej . Musi być ona prowadzona z polecenia władzy zwierzchniej , nie w prywatnym interesie . Strona przeciwko której się występuje musi zasługiwać na poniesienie dotkliwej kary  , a armia nie może stosować nieograniczonej przemocy .

Kto decyduje o tym, czy inny naród, kraj zasługuje na karę? Suweren? Skąd mamy gwarancję, że władca będzie się kierował interesem swojego społeczeństwa, a nie prywatnym? Zwierchnik też jest człowiekiem, pełnym słabości i pychy. Dobitnie to pokazała historia pełna władców, którzy nie wykazali się sprawiedliwością. Jeśli chodzi o niestosowanie nieograniczonej przemocy przez armię, to mamy konwencję haską i genewską, które w sposób prawny starają się te kwestie uregulować.
Tak dla mnie jeszcze - poproszę o jakiś historyczny przykład wojny sprawiedliwej, w której zwierzchnik słusznie ukarał jakiś inny naród.


Tradycyjne nauczanie kościoła wojnę uznawało jako sposób rozwiązywania konfliktów , instrument polityczny , wojna była zjawiskiem wpisanym w pokalaną ludzką naturę .

Ale sam kościół ten instrument polityczny nadużywał, legitymizacja ta jest zatem wątpliwa. Bo co z zamieszaniem samego kościoła w wojny? Papież przecież miał kiedyś własną armię, znani byli papieże-wojownicy, którzy toczyli wojny. Juliusz II na przykład. W średniowieczu armie papieskie toczyły boje z armiami cesarza.

Moderniści w dziwny sposób dezawuują pojęcie Bożego miłosierdzia i negują wojny

Może rzeczywiście zapomina się o Bożym miłosierdziu, ale co do drugiej kwestii, to nie zgodzę się. Takie moderne ideologie jak faszyzm czy komunizm wręcz eskalują wojny. Zresztą Lenin też używał terminu wojna sprawiedliwa. 

rok 1789 jest cezurą gdzie wojna sprawiedliwa zaczęła odchodzić do lamusa .

Mit. A wojny religijne XVI wieku, przed rewolucją,były Twoim zdaniem sprawiedliwe? Żeby tylko ten przykład podać. Z kolei po rewolucji, w XIX wieku, zdarzały się jeszcze "kulturalne" wojny. Np. bitwy Francuzów z Prusakami w 1870r. obserwowali cywile przez lornetkę. Bismarck honorowo potraktował Napoleona III. Prawdziwe niesprawiedliwe wojny zaczęły się dopiero w XX wieku.

No właśnie czy istniejesz wspanialsza śmierć niż na polu walki , za Ojczyznę ?Żołnierz umiera jako zwycięzca .

Współczesne pole bitwy jest inne niż pole bitwy rycerza. W czasach broni masowej zagłady, broni rakietowej, broni chemiczno-biologicznej, ogromnej przewagi techniki nad człowiekiem - śmierć jest przede wszystkim anonimowa. Niewiele w niej heroizmu i patosu.

Nikt juz nie zdaje sobie sprawy z tego co przeżywa żołnierz , o co walczy . Żołnierski slang , strach przed śmiercią i hart ducha

Jest bogata spuścizna filmów wojennych. Nie rozumiem argumentu. Ludzie nawet lubią takie filmy oglądać, gdzie pokazywany jest hart i męstwo, ale także właśnie ów slang żołnierski.

Wojna została wetknięta gorset medialnego scenariusza . Obraz wojny , rzekomo rzeczywisty  w istocie daleki jest od tego co dzieje się na polu walki .Nawet trupy wydają się czyste .

Też nie rozumiem. Choćby taka wojna w Gruzji w zeszłym roku - media właśnie nagłośniły zdjęcia z trupami, to słynne, gdzie brat trzyma zabitego brata, albo pamiętam wstrząsające zdjęcie jakiejś zabitej staruszki. Jest przecież osobny zawód dziennikarza-korospondenta wojennego. Media są jakie są, ale przemocy akurat to raczej więcej, niż mniej pokazują.

Niemniej , wojna jest i będzie prawowitym sposobem rozwiązywania problemów międzypaństwowych , nawet jeśli podlega prawom moralnym . Nie należy traktować wroga za odwiecznie wcielenie zła , ale politycznego przeciwnika . Powrót do szlachetnej konfrontacji wymaga politycznej władzy i rezygnacji z dyktatury mediów .

Ok, a co z wojnami międzykulturowymi? Owo słynne "zderzenie cywilizacji" Huntingtona? Ekstremiści chcą totalnego zniszczenia przeciwnika, a prawo międzynarodowe mają w nosie...

Poza tym przypominam - żyjemy w okresie broni masowej zagłady. Jak sobie wyobrażasz częste praktykowanie wojen międzypaństwowych pomiędzy krajami posiadającymi tę broń? Z chwilą gdy człowiek pozyskał tak potężne środki niszczenia, teoria wojny wymaga modyfikacji na rzecz teorii pokoju. W istocie konflikt militarny między USA a ZSRR nigdy się nie zaczął na serio, bo obydwie strony wiedziały, że gdyby do tej wojny doszło, byłaby to już ostatnia wojna ludzkości.

Ostatnio edytowany przez yulian (2009-09-03 05:30:34)

Offline

 

#5 2009-09-03 12:33:06

Salvus

III ranga

Zarejestrowany: 2009-07-30
Posty: 139
płeć: mężczyzna

Re: Wojna jako zjawisko

ciekawa wypowiedź, przeczytałem z zainteresowaniem. Znasz może Elzenberga? Pisał on w swoich pismach bardzo podobnie o wojnie, przypomniał mi się, gdy czytałem Twoje słowa.

Znam , lecz nie na nim się wzorowałem .


Patriotyzm nie musi się wyrażać w walce z bronią. Może znacznie lepiej funkcjonować (bez destrukcji i śmierci wielu ludzi), gdy wyraża się poprzez cywilną służbę ojczyźnie. Codzienna praca, pomoc sąsiadom i lokalnej wspólnocie, organiczna cierpliwość krzewiona między innymi przez poznańskich pozytywistów - to jest najlepszy patriotyzm. Znacznie lepiej jest coś budować, niż niszczyć się z przeciwnikiem politycznym czy narodowym. Chwalebna śmierć jest szybka, znacznie dłuższa jest mozolna odbudowa kraju. W cieniu zabitych żołnierzy po wojnach jest mnóstwo bezimiennych osób, które odbudowują mosty, przywrócają kanalizację w miastach, organizują nową służbę zdrowia. Moim zdaniem za mało doceniasz patriotyzm, wyrażający się w żmudnej, cierpliwej pracy dla kraju. Walka jest zawsze ostatecznością. Po wielu doświadczeniach nieudanych powstań Polacy to dobrze rozumieją. Między innymi dlatego możliwe było pokojowe obalenie komunizmu.

Owszem nie musi . Jestem przeciwnikiem powstań a właśnie zwolennikiem pozytwizmu . Jednakże mimo to nie mozna odmówic ludziom walczącym patriotyzmu , obojętnie czy to jest zbędna smierc .


Moim zdaniem władzę wybierają ludzie. Tutaj jestem zwolennikiem jednak myśli oświeceniowej, Locke'a i nowoczesnej demokracji. Bóg daje wolność człowiekowi - także wolność do wybierania sobie swojego suwerena.

Ludzie wybierają swego suwerena , lecz istota władzy pochodzi do Boga .


Zbytnio ze sobą mieszasz porządek historii świeckiej i historii świętej. Też lubię filozofię religii, ale ten argument jest zbyt teologiczny. Odłóżmy na bok objawienie - jakbyś inaczej uzasadnił (czysto rozumowo bez powoływania się na wydarzenia z historii świętej) że wojna jest stanem naturalnym?
Istnieją badania, z których wynika raczej, że ludzie dawniej toczyli wojny znacznie rzadziej. Starożytny Egipt zna długie okresy pokoju. Pierwsze cywilizacje Indusu także nie interesowały się wojaczką.

Jednakże częstotliwosc nie gra tu roli . Wraz z rozowjem państwa wojny byłby prowadzone coraz częsciej . W starozytności , nowozytnosci -zawsze.

Tak dla mnie jeszcze - poproszę o jakiś historyczny przykład wojny sprawiedliwej, w której zwierzchnik słusznie ukarał jakiś inny naród..

Jesli suweren jest pełen pychy to jasne jest , że jego pobudki są niskie . Za wojnę sprawidliwą można uznac chocby te z pierwszych lat istnienia państwa polskiego .



Ale sam kościół ten instrument polityczny nadużywał, legitymizacja ta jest zatem wątpliwa. Bo co z zamieszaniem samego kościoła w wojny? Papież przecież miał kiedyś własną armię, znani byli papieże-wojownicy, którzy toczyli wojny. Juliusz II na przykład. W średniowieczu armie papieskie toczyły boje z armiami cesarza.

Nie było czegoś takie jak armia papieska . Owszem papież był w średniowieczu politykiem , tego wymagały realia .


Może rzeczywiście zapomina się o Bożym miłosierdziu, ale co do drugiej kwestii, to nie zgodzę się. Takie moderne ideologie jak faszyzm czy komunizm wręcz eskalują wojny. Zresztą Lenin też używał terminu wojna sprawiedliwa.

Lenin szeroko ją naditeprtował do swych prywatnych celów .

Mit. A wojny religijne XVI wieku, przed rewolucją,były Twoim zdaniem sprawiedliwe? Żeby tylko ten przykład podać. Z kolei po rewolucji, w XIX wieku, zdarzały się jeszcze "kulturalne" wojny. Np. bitwy Francuzów z Prusakami w 1870r. obserwowali cywile przez lornetkę. Bismarck honorowo potraktował Napoleona III. Prawdziwe niesprawiedliwe wojny zaczęły się dopiero w XX wieku..

1789 jest umowną cezura bo jak wiadomo nie chodzi tu tylko o wypaczenie wojny jako takiej , ale o zmiane szeroko mówiąc światopglądową . 

Współczesne pole bitwy jest inne niż pole bitwy rycerza. W czasach broni masowej zagłady, broni rakietowej, broni chemiczno-biologicznej, ogromnej przewagi techniki nad człowiekiem - śmierć jest przede wszystkim anonimowa. Niewiele w niej heroizmu i patosu.

Dlatego też wojna totalna nigdy nie będzie sprawiedliwą .


Jest bogata spuścizna filmów wojennych. Nie rozumiem argumentu. Ludzie nawet lubią takie filmy oglądać, gdzie pokazywany jest hart i męstwo, ale także właśnie ów slang żołnierski.

Są wyjatki które potwierdzaja regułę


Też nie rozumiem. Choćby taka wojna w Gruzji w zeszłym roku - media właśnie nagłośniły zdjęcia z trupami, to słynne, gdzie brat trzyma zabitego brata, albo pamiętam wstrząsające zdjęcie jakiejś zabitej staruszki. Jest przecież osobny zawód dziennikarza-korospondenta wojennego. Media są jakie są, ale przemocy akurat to raczej więcej, niż mniej pokazują.

Mimo to moim rówieniśkom wojna kojarzy się z grą komputerową w tym sęk.


Ok, a co z wojnami międzykulturowymi? Owo słynne "zderzenie cywilizacji" Huntingtona? Ekstremiści chcą totalnego zniszczenia przeciwnika, a prawo międzynarodowe mają w nosie....

Ok , ale każdy konfilkt zatem wymagałby dokładnego omówienia . Po pierwsze czy można go nazwac wojną (zderzenie cywlizacji) i po drugie jaką . Ja odniosłem się ogólnie .

Poza tym przypominam - żyjemy w okresie broni masowej zagłady. Jak sobie wyobrażasz częste praktykowanie wojen międzypaństwowych pomiędzy krajami posiadającymi tę broń? Z chwilą gdy człowiek pozyskał tak potężne środki niszczenia, teoria wojny wymaga modyfikacji na rzecz teorii pokoju. W istocie konflikt militarny między USA a ZSRR nigdy się nie zaczął na serio, bo obydwie strony wiedziały, że gdyby do tej wojny doszło, byłaby to już ostatnia wojna ludzkości.

No własnie dlatego moja ogólna teza , że wojna została wypaczona jest słuszna . Czy wojna totalna jest stricte wojną ? Oto jest pytanie  .


Pro Fide Rege et Lege !

Offline

 

#6 2009-09-04 11:14:30

yulian

I ranga

Zarejestrowany: 2009-08-28
Posty: 98

Re: Wojna jako zjawisko

Salvus

Jednakże mimo to nie mozna odmówic ludziom walczącym patriotyzmu , onojętnie czy to jest zbędna smierc

Zatem mądry patriotyzm polega na tym, że należy rozpoznać kiedy trzeba żyć zwyczajnie i pozytywistycznie pomagać krajowi,  a kiedy nie ma wyjścia, i trzeba chwycić za broń.

Ludzie wybierają swego suwerena , lecz istota władzy pochodzi do Boga .

Co to jest istota władzy?

Jednakże częstotliwosc nie gra tu roli . Wraz z rozowjem państwa wojny byłby prowadzone coraz częsciej . W starozytności , nowozytnosci -zawsze.

Ale jeśli przyznajesz, że wojen przybywa dopiero wraz z narodzinami państw, to przeczy Twojej tezie, że wojna jest od zarania dziejów (a przynajmniej w historii ziemskiej).
Bo państwo jako narodowy byt polityczny, pełną legitymizację uzyskało dopiero po pokoju westfalskim w 1648. Wcześniej struktury polityczne państw były bardziej oparte na innej idei. W pewnym sensie, proces państwotwórczości przyspieszyła rewolucja 1789r z jej dalekofalowymi efektami (konsolidacja polityczna Francji, zjednoczenie Niemiec najpierw przez Napoleona, później Bismarcka. Zjednoczenie Włoch dopiero w XIX wieku itd.)

Za wojnę sprawidliwą można uznac chocby te z pierwszych lat istnienia państwa polskiego .

Jest pewnym mitem, że mieliśmy do czynienia od razu z państwem polskim. Proces jednoczenia ziem trwał bardzo długo w mentalności przyszłego narodu. Bardzo długo tylko Polanie reprezentowali siłę jednoczącą, inne plemiona polskie długo nie identyfikowały się z polskością.
Warto się zastanowić także, cz bezimienni poganie oraz słabe plemiona, które wcielił Mieszko, czy uznaliby te wojny z początku naszej państwowości za sprawiedliwe.
Znacznie lepszy przykład to wojna obronna Polski w 1939r. Albo interwencja Stanów i ONZ w Kuwejcie podczas pierwszej wojny irackiej. Takie konflikty jestem w stanie, przy pewnych zastrzeżeniach, zaliczyć do wojny sprawiedliwej.

Nie było czegoś takie jak armia papieska .

Jak to nie? Papież miał swoją armię, odkąd powstało państwo papieskie, aż do przybycia wojsk Napoleona I. Pozostałością po tych strukturach militarna jest szwajcarska gwardia reprezentacyjna. Wcześniej trzonem armii papieskiej byli niemieccy najemnicy. Bynajmniej armia papieska nie służyła dawniej tylko do ochrony. Aktywnie walczyła w walkach na Półwyspie Apenińskim, a a nawet w krucjatach.

Lenin szeroko ją naditeprtował do swych prywatnych celów .

Obawiam się, że chrześcijanie również. Przykład krucjat-"wojen sprawiedliwych", także przeciw Polsce w 1410r.

Dlatego też wojna totalna nigdy nie będzie sprawiedliwą .

I sądzisz, że mimo to da się dziś prowadzić wojnę sprawiedliwą? Jakie współczesne konflikty byś zaliczył do tego miana?

Mimo to moim rówieniśkom wojna kojarzy się z grą komputerową w tym sęk.

Ciekawy temat stanu mentalnego dzisiejszego pokolenia zostawiłbym na inną dyskusję.

Ok , ale każdy konfilkt zatem wymagałby dokładnego omówienia . Po pierwsze czy można go nazwac wojną (zderzenie cywlizacji) i po drugie jaką . Ja odniosłem się ogólnie .

Rozpatrzmy zatem obecny konflikt w Afganistanie oraz zeszłoroczny w Gruzji. Jak widzisz te wojny w świetle kategorii "wojna sprawiedliwa" i "zderzenie cywilizacji"?

No własnie dlatego moja ogólna teza , że wojna została wypaczona jest słuszna . Czy wojna totalna jest stricte wojną ? Oto jest pytanie  .

Ok, ale naprawdę wierzysz, że da się wrócić do rycerskiej wojny w świecie rakiet, techniki i broni masowej zagłady?

Ostatnio edytowany przez yulian (2009-09-04 11:41:00)

Offline

 

#7 2009-09-04 12:19:32

Salvus

III ranga

Zarejestrowany: 2009-07-30
Posty: 139
płeć: mężczyzna

Re: Wojna jako zjawisko

Co to jest istota władzy?].

Musimy przyjąc skąd się wzięła władza jako taka co tworzy istotę w takim razie a więc jej legitymizację .

Ale jeśli przyznajesz, że wojen przybywa dopiero wraz z narodzinami państw, to przeczy Twojej tezie, że wojna jest od zarania dziejów (a przynajmniej w historii ziemskiej).
Bo państwo jako narodowy byt polityczny, pełną legitymizację uzyskało dopiero po pokoju westfalskim w 1648. Wcześniej struktury polityczne państw były bardziej oparte na innej idei. W pewnym sensie, proces państwotwórczości przyspieszyła rewolucja 1789r z jej dalekofalowymi efektami (konsolidacja polityczna Francji, zjednoczenie Niemiec najpierw przez Napoleona, później Bismarcka. Zjednoczenie Włoch dopiero w XIX wieku itd.).

Jednakże wojna była wojną niekonczenie jako państwo narodowy byt polityczny .


Jest pewnym mitem, że mieliśmy do czynienia od razu z państwem polskim. Proces jednoczenia ziem trwał bardzo długo w mentalności przyszłego narodu. Bardzo długo tylko Polanie reprezentowali siłę jednoczącą, inne plemiona polskie długo nie identyfikowały się z polskością.
Warto się zastanowić także, cz bezimienni poganie oraz słabe plemiona, które wcielił Mieszko, czy uznaliby te wojny z początku naszej państwowości za sprawiedliwe.
Znacznie lepszy przykład to wojna obronna Polski w 1939r. Albo interwencja Stanów i ONZ w Kuwejcie podczas pierwszej wojny irackiej. Takie konflikty jestem w stanie, przy pewnych zastrzeżeniach, zaliczyć do wojny sprawiedliwej.

Tak czy inaczej wojna sprawiedliwa to jednak teoria 


Jak to nie? Papież miał swoją armię, odkąd powstało państwo papieskie, aż do przybycia wojsk Napoleona I. Pozostałością po tych strukturach militarna jest szwajcarska gwardia reprezentacyjna. Wcześniej trzonem armii papieskiej byli niemieccy najemnicy. Bynajmniej armia papieska nie służyła dawniej tylko do ochrony. Aktywnie walczyła w walkach na Półwyspie Apenińskim, a a nawet w krucjatach.]

Ok ale to wiek XIX . Wcześniej istniała armia która miała chrater obronny głownie i nie brała udziału w krucjatach , choc nie jestem tego pewien .

Obawiam się, że chrześcijanie również. Przykład krucjat-"wojen sprawiedliwych", także przeciw Polsce w 1410r.].

Zgadzam się z tym , zakony rycerskie na pewno nie realizowały koncepcji wojny sprawiedliwej .

I sądzisz, że mimo to da się dziś prowadzić wojnę sprawiedliwą? Jakie współczesne konflikty byś zaliczył do tego miana?].

Żadne , wojna sprawieliwa juz dawno temu odeszły do lamusa jeśli takie w ogóle istniały .





.

Rozpatrzmy zatem obecny konflikt w Afganistanie oraz zeszłoroczny w Gruzji. Jak widzisz te wojny w świetle kategorii "wojna sprawiedliwa" i "zderzenie cywilizacji"?.

Te zderzenie cywilizaycjne trudno zaliczyc do wojny sprawiedliwej . Ta w Afganistanie to na pewno taką nie jest , a  wojna w Osetii Południowej  można uznac za sprawiedliwe jeśli uznamy , że Rosja miała prawo do interwencji .

Ok, ale naprawdę wierzysz, że da się wrócić do rycerskiej wojny w świecie rakiet, techniki i broni masowej zagłady?

A czy ja powiedziałem , że wierzę ? Nie , nie wierzę .


Pro Fide Rege et Lege !

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs w polsce