Historia Magistra Vitae

Modernista napisał:

To arcydramat narodowy.

Chcesz to sobie tak twierdź.

To w zgodnej opinii najpiękniejsze liryki w polskiej poezji.

W zgodnej czyjej opinii? Nazwiska, cytaty proszę.

Wzywała Polaków do powastania.

Wzywam forumowiczów do lotu na Księżyc! Czy już mam ten ogromny wpływ?

Układ rymów abba zmienił na abab.

Właśnie udowodniłeś, że nic nie wiesz o historii sonetu.

To, że wolę go od klasycyzmu, nie oznacza, że jetem jego piewcą.

Wybacz, nabrałem się na Twój zachwyt Mickiewiczem.

Modernista napisał:

To największy dramat narodowy w Polsce.

Dobrze, dobrze, znam już Twoje zdanie! Nie musisz powtarzać trzeci raz pod rząd, że to wielki dramat i w ogóle wstyd go nie podziwiać.

Przestań kpić. Apeluje o trochę więcej kultury dyskusji.

A ja apeluję o przytaczanie trochę sensowniejszych argumentów - pytałem o wpływ Wallenroda, stwierdziłeś, że wzywał do powstania, co nie jest odpowiedzią na moje pytanie.

Za to Ty jesteś wielkim jego znawcą.

Rozumiem, wstyd Ci przyznać się do niewiedzy, ale to naprawdę wątłej jakości argumentacja. Wystarczy, że wiem, iż sonet przybrał formę abab setki lat przed Asnykiem i do tego nie trzeba być absolutnie znawcą.

Po prostu lubię tego poetę , to nie jest od razu zachwyt.

No nie wiem, określasz go w samych superlatywach.

Widzę, że lubisz gubić w odpowiedziach niewygodne dla Ciebie wątki. Poproszę zatem jeszcze raz o cytaty odnośnie do liryków lozańskich i przykłady wplatania przez Byrona zagranicznych wyrażeń.

Ostatnio edytowany przez 7cali (2009-08-31 10:56:36)

Modernista napisał:

To nie koniec wielkich dzieł Mickiewicza.

Dobrze, dobrze, przyjąłem to do wiadomości. Pozwolisz jednak, że pozostanę przy swojej opinii.

Wo właśnie skoro doprowadził w jakimś stopniu do wybuchu powstania, to chyba możemy mówić o wpływie?

A skąd masz jakiekolwiek wymierne dane twierdzące, że doprowadził do wybuchu?

To dziwne, bo ja za każdym razem spotykałem się tylko z układem abba w sonecie.

Widać ograniczasz się do sonetów podanych w szkolnym podręczniku, to nie moja wina.
Podpowiedź w temacie - Shakespeare to nie tylko koleś od Romea i Julii.

Może ty nie odróżniasz zwykłej liryki od sonetu?

Proszę Cię, nie kompromituj się...

No bo proszę pana, Mickiewicz wielkim poeta był!

Aha.

U Ciebie zauważyłem to samo zachowanie.

Niby gdzie?
Znów pominąłeś interesujące mnie tematy - mam więc rozumieć, że po prostu nie masz wystarczającej wiedzy, by zaspokoić moją ciekawość?

Ostatnio edytowany przez 7cali (2009-08-31 12:28:47)

Modernista napisał:

Ty tej twórczości poznawać nie chcesz...

Oczywiście, że nie - poznałem najwybitniejsze w Twoim mniemaniu jego dzieła, a skoro te mnie nie zachwyciły, to nie będę się katował.

Przeczuwam tak choćby po zachowaniu Nowosilcowa.

Carska cenzura musiała działać profilaktycznie, nie widzę związku.

Bo jeszcze od Makbeta i Hamleta?

Nie - od najwybitniejszych sonetów w historii gatunku. Ale o tym w podręcznikach nie piszą...

Nie chciałes ocenić sonetu w wykonaniu Sępa.

Gdzie? Stwierdziłem, że wolę od nich sonety Morsztyna, ale nie są słabe. Oczekujesz referatu? To nie lekcja polskiego.

Ponieważ po raz kolejny nie odniosłeś się do kwestii, jakie najbardziej mnie interesowały, uznaję, że jesteś zupełnie niepoważnym (a do tego niehonorowym) dyskutantem i rozmowa z Tobą nie ma najmniejszego sensu. Myślę jednak, że każdy, kto śledzi ten wątek to dostrzegł. Nie wycofuję się jeszcze definitywnie, bo wciąż mam nadzieję, że - mając na uwadze szacunek, jakim powinien się cieszyć moderator - zrobisz to, o co proszę.