Dla wszystkich, którzy interesują się historią
Naloty dywanowe i przeze mnie będę krytykowane. Są to bezsensowne bombardowania całych miast. Zamiast niszczyć punkty strategiczne takie jak mosty, fabryki niszczone były całe miasta, w których masowo ginęła ludność cywilna.
Offline
Zamiast niszczyć punkty strategiczne takie jak mosty, fabryki niszczone były całe miasta
Gorzej z celnością. Więc może podlećmy na trochę niższym pułapie ? Ale czy warto tracić swoich lotników na swoich maszynach dla ratunku wrogów(nawet jeśli cywile).
Offline
Gorzej z celnością. Więc może podlećmy na trochę niższym pułapie ? Ale czy warto tracić swoich lotników na swoich maszynach dla ratunku wrogów(nawet jeśli cywile).
Podkreślę że nie znam się dokładnie na lotnictwie ale wydaje mi się że były i takie maszyny które potrafiły zniszczyć z nie za dużej i nie za małej odległości np. most. Fakt trudniejsze zadanie ale możliwe. Dzięki temu i cywile nie cierpieli by i lotnicy. Zachował by się też dorobek kulturalny który przez takie naloty był niszczony.
Offline
które potrafiły zniszczyć z nie za dużej i nie za małej odległości
Amerykanie posiadali dokładne urządzenia celownicze, i używali ich, ale co z tego jeżeli testowano je w Arizonie, a w Europie chmurki są praktycznie codziennie.
Taka jest wojna totalna, giną cywile, niszczy się dorobek kulturalny, etc.
Offline
ania02101 napisał:
Lepszym dla ogółu.
Nie wiem w czym jest lepsze tracenie swoich samolotów.
ania02101 napisał:
Dla ludności głównie cywilnej.
Dla ludności cywilnej, zgoda, ale wrogiej. To Niemcy mają zagwarantować swoim obywatelom udaną noc, nie Alianci.
Offline
No tak ale przyznasz mi chyba rację że w czasie nalotów dywanowych życie tracili niewinni ludzie. I nie ma tu już raczej podziału bo to Niemiec bo to Brytyjczyk- człowiek, niewinny człowiek. A chyba nie o to chodzi...
Offline
I nie ma tu już raczej podziału bo to Niemiec bo to Brytyjczyk
Dla mnie jest. Z resztą czy taki niewinny ? Wielu popierało Adolfa, kochali go, umożliwili mu swoim poparcie dojście do władzy.
Offline
Dla mnie jest.
Człowiek jest niewinny nie ze względu na swoje pochodzenie. Więc nie ma tu podziału.
Z resztą czy taki niewinny ? Wielu popierało Adolfa, kochali go, umożliwili mu swoim poparcie dojście do władzy.
( do Administratora- Z tego można by było utworzyć nowy temat. ) // Dziękuję za uwagę(choć nie jestem adminem), temat został wydzielony - http://www.historia-magistra-vitae.pun. … id=94#p94.
Nie powiedziałam że Niemcy byli niewinni ale twierdzę że człowiek nie jest winny lub nie winny ze względu na swoje pochodzenie. I ogół ludności (w tym przypadku cywile) nie mogą cierpieć za resztę lub z tą resztą. Chyba są pewne granice których jednak nie powinniśmy przekraczać i właśnie jedna z tych granic tu zostaje przerwana.
Offline
Chyba są pewne granice których jednak nie powinniśmy przekraczać i właśnie jedna z tych granic tu zostaje przerwana.
Wojna też jest taką granicą. I została przerwana w tym przypadku przez Niemców.
Człowiek jest niewinny nie ze względu na swoje pochodzenie. Więc nie ma tu podziału.
A według jakiego podziału Hitler mordował Żydów ? Bo mają większe nosy i inna wiarę ? Dlaczego atakował inne kraje ? Bo potrzebował 'przestrzeni życiowej'. Jak widać Adolf nie przejmował się podobnymi sprawami..
Offline
Owszem wojna to też przerwanie pewnej granicy ale niestety nie należy to do tematu.
Adolf nie przejmował się pewnymi rzeczami ale to nie znaczy że ktoś ma z niego brać przykład i niszczyć całe miasta bo "Hitler by się tym nie przejął gdyby tak uczynił".
Offline
Adolf nie przejmował się pewnymi rzeczami ale to nie znaczy że ktoś ma z niego brać przykład i niszczyć całe miasta bo "Hitler by się tym nie przejął gdyby tak uczynił".
Widocznie Alianci po części wyznawali zasadę: oko za oko, ząb za ząb..
Offline