Dla wszystkich, którzy interesują się historią
ten kto przekazał taką informację niestety przekłamał. nie trzeba mieć żadnego mgr z historii lub archeologii. znam studentów ba licealistów którzy takie zgody od konserwatorów dostają. Prawda jest taka, że sporo zależy od lokalnego konserwatora zabytków. Ja z kolei posiadam informacje z dawej OODA, obecnego departamentu KOBiDZ oraz z własnych obserwacji z Pomorza.
Offline
III ranga
Też mi się tak wydaje. Archeolodzy mają po części słuszne pretensje do tzw. detektorystów, ale też wymyślają lub też nadużywają prawa zabytkowego, niestety. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem poszukiwaczy, którzy tak de facto idą, grabią i niszczą stanowisko archeologiczne. Jestem również zdecydowanym fanem współpracy poszukiwaczy zabytków z zawodowymi archeologami oraz prospekcji archeologicznej z zastosowaniem wykrywaczy metalu. O ile mnie pamięć nie byli, to na zachodzi jest to w zasadzie norma.
vapnatak
Offline
III ranga
Na pierwsze pytanie odpowiem. Na dwa pozostałe nie. Tzn. na ostatnie, to tak mi się wydaje, że standardowo, trzeba być pełnoletnim.
Co do pierwszego pytania o rodzaj współpracy. Wydaje mi się, że powinna ona przede wszystkim polegać wtedy, gdy wykrywacz jest wybitnie potrzebny, tzn. pola bitewne, bagna, torfowiska, czy płytkie akweny. Nie każdy archeolog zna się na obsłudze wyrywacza metali, dlatego w przypadku współpracy z poszukiwaczem będzie mógł liczyć na jego cenne wskazówki. Współpraca archeologów z ludźmi z wykrywaczami powinna przebiegać w miejscach, gdzie można się spodziewać rozrzuconego materiału metalowego. Bardzo cenna wiedzą dla archeologa, a zdobyta dzięki wskazówkom poszukiwacza będzie rozszyfrowanie z jakim materiałem metalowym ma się aktualnie do czynienia. Dzięki takiej wiedzy archeolog będzie miał pogląd na ewentualne zmiany w glebie, co ważne jest w czasie prowadzenia wykopalisk oraz w dalszej dokumentacji stanowiska, a później w nocie sprawozdawczej. Uważam, że praca z wyrywaczem metali powinna wejść, jako normalna prospekcja archeologiczna. Np. w Wielkiej Brytanii, czy we Francji i Niemczech zanim archeolodzy biorą się za zdjęcie humusu, a później stopniowe zagłębianie się aż do calca, wpierw robią niemalże rentgen gleby miejsca gdzie jest plan rozpoczęcia wykopalisk archeologicznych. W ten oto sposób wyklucza się otwieranie wykopu w miejscu gdzie można spodziewać się zerowego materiału archeologicznego, praktycznie aż do calca. Są to jednak badania bardzo kosztowne i każdorazowo wydaje się bajońskie sumy na ich pokrycie. Mogą sobie na nie pozwolić tylko bogate instytucje badawcze i właśnie z tego powodu, archeologia polska, choć uważana za jedną z najlepszych na świecie, jest jednocześnie najbardziej inwazyjna.
vapnatak
Offline
I ranga
Mam pytanie - otoz jaka role posiada archeologia eksperymentalne w badaniu i poznaniu dawnych spoleczenstw i dla ktorych z nich jest najbardziej pomocna?
Pozdr;D
Offline
III ranga
Wydaje mi sie, że pomocna jest dla wszystkich społeczeństw uchwytnych archeologicznie, zarówno tych z epoki kamienia, brązu i żelaza. Archeologia eksperymentalna to jak dla mnie super sprawa! Unaocznia nam oraz udowadnia w jaki sposób żyli i tworzyli ludzie z zamierzchłych wieków i tysiącleci. Wprowadza w czyn hipotezy i konkluzje wielu badaczy, nieraz wydając je na próbę, która umożliwia prostą obserwację zjawiska. Oczywiście, archeologia eksperymentalna zawsze niesie ze sobą jakiś procent naszych przypuszczeń, które tak de facto nigdy nie miały miejsca, a my nigdy tak w stu procentach nie dowiemy się ani nie rozszyfrujemy danego sposobu na coś, ale i tak próbuje nam udowodnić oraz nauczyć wielu pojmować życie w przeszłości.
vapnatak
Offline